2 Kronik 15:1-17

2 Kronik 15:1-17 NBG

Wtedy do Azarii, syna Odeda, przyszedł Duch Boga. Więc wyszedł naprzeciw Asy i mu powiedział: Słuchajcie mię, Aso i cały Judo, i Binjaminie! Pan był z wami, dopóki byliście z Nim; i jeżeli Go będziecie szukać znajdziecie go; ale jeśli go opuścicie opuści was. Wiele dni Israel był bez prawdziwego Boga; bez kapłana, nauczyciela oraz bez Prawa. Jednak gdyby w swym utrapieniu nawrócili się do WIEKUISTEGO, Boga Israela, i Go szukali, dałby się im znaleźć. Lecz w teraźniejszych czasach, niebezpiecznie jest wychodzić i wchodzić; bo panuje wielkie zamieszanie między wszystkimi obywatelami ziemi. Więc depcze naród po narodzie, a miasto po mieście, gdyż Bóg ich strwożył wszelkim uciskiem. Dlatego wy się wzmacniajcie i niech nie słabną wasze ręce; bo zapłata czeka za waszą pracę. A gdy Asa usłyszał te słowa i proroctwo Odeda, proroka wzmocnił się oraz zniósł obrzydliwości z całej ziemi Judy i Binjamina; z miast, które wziął na górze Efraima, i odnowił ołtarz WIEKUISTEGO, który był przed Przedsionkiem WIEKUISTEGO. Potem zebrał całego Judę i Binjamina, oraz gości, co u nich byli z Efraima, Menaszy i Szymona. Gdyż bardzo wielu ich zbiegło do niego z Israela, widząc, że WIEKUISTY, jego Bóg, jest z nim. A trzeciego miesiąca, piętnastego roku panowania Asy, zgromadzili się w Jeruszalaim. I owego dnia składali WIEKUISTEMU ofiary z łupów, które przygnali siedemset byków i siedem tysięcy owiec. Także weszli w umowę, by szukać WIEKUISTEGO, Boga swych przodków, ze całego swego serca i z całego swego umysłu. A ktokolwiek by nie szukał WIEKUISTEGO, Boga Israela, aby został zabity, od najmniejszego do największego, od męża do niewiast. I przysięgli WIEKUISTEMU wielkim głosem, z krzykiem, trąbami i z szofarami. A cały lud judzki weselił się z tej przysięgi, bowiem przysięgali z całego swego serca, i ze wszelkim uznaniem Go szukali. Więc dał im się znaleźć oraz WIEKUISTY zewsząd dał im odpocznienie. Nadto król Asa oddzielił od państwa i Maachę, swoją matkę; dlatego, że w gaju zrobiła brzydkiego bałwana; więc Asa podciął jej bałwana, pokruszył go, i spalił przy potoku Cedron. I choć w Israelu nie zostały zniesione wyżyny, jednak serce Asy było doskonałe po wszystkie jego dni.