Księga Micheasza 2:6-11

Księga Micheasza 2:6-11 BW1975

Nie kraczcie złowieszczo — tak mówią. Czegoś takiego nie powinno się przepowiadać. Nie spotka nas taka hańba! Czy dom Jakuba jest przeklęty? Czy duch Pana jest ukrócony? Czy takie miałyby być jego dzieła? Czyjego słowa nie są życzliwe dla tego, kto postępuje w sposób prawy? Lecz to wy występujecie jako nieprzyjaciele mojego ludu! Niewinnego pozbawiacie odzienia, płaszcz ściągacie z tych, którzy niczego złego nie przeczuwają, jak ci, którzy wracają z wojny. Żony mojego ludu wypędzacie z miłych ich domów, ich niemowlętom zabieracie na zawsze moją chwałę. Wstańcie i odejdźcie! Tu nie wasze miejsce na pobyt. Z powodu nieczystości jest ono zgubione, a zguba ta jest nieodwracalna. Gdyby ktoś przyszedł i w duchu kłamstwa i fałszu mówił: Będę wam prorokował o winie i trunku — to byłby kaznodzieja dla tego ludu!