2 Królewska 10:1-34

2 Królewska 10:1-34 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Achab miał w Samarii siedemdziesięciu synów. Jehu zatem napisał listy do Samarii i wysłał je do książąt Jizreela, do starszych i opiekunów potomków Achaba. Oto co napisał: Teraz, gdy ten list dotarł do was, a przebywają u was synowie waszego pana, macie rydwany i konie, warowne miasto i zbrojownię, upatrzcie sobie najlepszego i najbardziej odpowiedniego spośród synów waszego pana, wprowadźcie go na tron po jego ojcu i podejmijcie walkę o ród waszego pana. Oni jednak bardzo się przestraszyli. Powiedzieli sobie: Dwaj królowie nie ostali się przed nim! Jak my zdołamy się ostać? Przełożony pałacu, zarządca miasta, starsi i opiekunowie przekazali zatem Jehu taką odpowiedź: Jesteśmy na twoje usługi. Cokolwiek rozkażesz, zrobimy. Nikogo nie obwołamy królem. Czyń to, co uznasz za słuszne. Jehu zatem skierował do nich drugi list: Jeśli jesteście po mojej stronie i chcecie stosować się do moich rozkazów, to zbierzcie głowy mężczyzn, synów waszego pana, i przyjdźcie do mnie do Jizreela jutro o tej porze. Synowie króla, wszystkich siedemdziesięciu, mieszkali zaś u dostojników miasta. U nich się wychowywali. Gdy więc list Jehu dotarł do jego adresatów, schwytali synów króla, ścięli wszystkich siedemdziesięciu, włożyli ich głowy do koszy i wysłali do Jizreela do Jehu. Posłaniec przyszedł i doniósł: Przyniesiono głowy synów króla. A Jehu na to: Złóżcie je na dwa stosy u wejścia do bramy i niech leżą tam aż do rana. Z nastaniem poranka Jehu wyszedł, stanął przed ludem i powiedział: Wy jesteście niewinni! To ja zawiązałem spisek przeciwko mojemu panu i zabiłem go! A kto pościnał tych wszystkich? Dlatego wiedzcie, że nie zawiodło żadne ze słów PANA, wygłoszonych przeciw domowi Achaba. PAN spełnił to, co zapowiedział za pośrednictwem swojego sługi Eliasza. Następnie Jehu kazał pobić wszystkich pozostałych z rodu Achaba w Jizreelu oraz wszystkich jego dostojników, powierników i kapłanów — nikogo z nich nie pozostawił przy życiu. Potem Jehu wyruszył do Samarii. W drodze, gdy przybył do Bet-Eked pasterzy, spotkał braci króla Judy, Achazjasza, i zapytał: Kim wy jesteście? Jesteśmy braćmi Achazjasza — odpowiedzieli. — Wybraliśmy się odwiedzić synów króla i synów królowej matki. Schwytajcie ich żywych! — rozkazał Jehu. A gdy wykonano rozkaz, kazał ich wszystkich zabić przy cysternie Bet-Eked, czterdziestu dwóch mężczyzn, nikogo nie pozostawił przy życiu. Kiedy stamtąd wyruszył, spotkał Jehonadaba, syna Rekaba, który ciągnął mu naprzeciw. Jehu przywitał go i zapytał: Czy twoje serce jest tak szczere względem mnie, jak moje względem ciebie? Z pewnością! — odpowiedział Jehonadab. A Jehu na to: Podaj mi rękę. A gdy Jehonadab to uczynił, Jehu wciągnął go do siebie do rydwanu. Jedź ze mną — zaprosił — i przyjrzyj się mojej żarliwości dla PANA. I pozwolił mu jechać ze sobą w rydwanie. Po przybyciu do Samarii, Jehu kazał wybić wszystkich pozostałych z rodu Achaba w Samarii, aż do ich całkowitego wytępienia, zgodnie ze Słowem PANA, przekazanym Eliaszowi. Potem Jehu zebrał cały lud i oświadczył: Achab marnie służył Baalowi. Jehu będzie służył mu gorliwiej! Zwołajcie teraz do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkich, którzy mu służą, i wszystkich jego kapłanów. Niech nikogo nie braknie! Chcę złożyć Baalowi szczególną ofiarę. Ten, kto nie przyjdzie, nie pozostanie przy życiu! Jehu jednak czynił to podstępnie, po to, by wygubić wyznawców Baala. Dlatego powiedział: Zwołajcie na cześć Baala uroczyste zebranie. I tak uczynili. Jehu rozesłał ponadto wiadomość po całym Izraelu, tak że przybyli wszyscy wyznawcy Baala. Nie było nikogo, kto by się nie pojawił. Gdy weszli do świątyni Baala, wypełniła się ona po brzegi. Jehu polecił zarządcy szatni: Wydaj szaty wszystkim sługom Baala. I zostały one wydane. Potem Jehu wraz z Jehonadabem, synem Rekaba, wszedł do domu Baala i wezwał wyznawców Baala: Rozejrzyjcie się i zobaczcie, czy nie ma tu z wami kogoś ze sług PANA. Chcę, by tu byli sami słudzy Baala! Następnie weszli, aby złożyć ofiary krwawe i całopalne. Jehu natomiast ustawił sobie na zewnątrz osiemdziesięciu zbrojnych i zagroził im: Ten, komu się wymknie choćby jeden z tych ludzi, których wydaję dziś w wasze ręce, zapłaci za to życiem. A kiedy Jehu kończył składanie ofiary całopalnej, powiedział do strażników ochrony i do przybocznych: Wejdźcie i wybijcie ich! Niech nikt nie wyjdzie stąd żywy. Wówczas strażnicy wraz z przybocznymi wybili wszystkich ostrzem miecza, a zwłoki powyrzucali. Dotarli do najdalszych zakątków świątyni Baala. Potem wynieśli i spalili posągi świątyni Baala. Rozbili posąg Baala, zburzyli jego świątynię i zrobili z niej wychodki. Tak pozostało aż do dnia dzisiejszego. W ten sposób Jehu wytępił z Izraela kult Baala. Nie odwrócił się jednak od grzechów Jeroboama, syna Nebata, przez które doprowadził on Izraela do grzechu — złote cielce w Betel i Dan pozostały. PAN zaś powiedział do Jehu: Ponieważ dobrze spełniłeś to, co według Mnie prawe, i postąpiłeś z rodem Achaba tak, jak zamierzałem, twoi potomkowie będą zasiadać na tronie Izraela aż do czwartego pokolenia. Jehu jednak nie dbał o to, by całym sercem postępować według Prawa PANA, Boga Izraela. Nie odstąpił od grzechów Jeroboama, przez które doprowadził on Izraela do grzechu. W tym czasie PAN zaczął uszczuplać obszary należące do Izraela. Jego granice zaczął najeżdżać Chazael, od Jordanu na wschód, całą ziemię Gilead, obszary Gadytów, Rubenitów i Manassesytów, od Aroer nad rzeką Arnon aż po Gilead i Baszan. Pozostałe sprawy Jehu, wszystko, czego dokonał, wraz z całą jego potęgą, zostały opisane w zwoju Dziejów królów Izraela.

2 Królewska 10:1-34 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

Zaś Ahab miał w Szomronie siedemdziesięciu synów. Więc Jehu napisał listy i posłał je do Szomronu, do naczelników Israela, starszych oraz do opiekunów u Ahaba, w tych słowach: Gdy ten list do was dojdzie, tych, którzy rozporządzacie synami waszego pana, jak i wozami, końmi, warownymi miastami oraz bronią – upatrzcie sobie z pośród synów waszego pana najlepszego i najdzielniejszego, ustanówcie go na tronie jego ojca oraz walczcie za dom waszego pana! Jednak oni bardzo się obawiali i powiedzieli: Nie mogli się przed nim utrzymać dwaj królowie, zatem jak my się utrzymamy? I zarządzający pałacem, zarządzający miastem, starsi oraz opiekunowie, wysłali do Jehu jak następuje: My jesteśmy twoimi sługami i spełnimy wszystko, co nam rozkażesz. Nie ogłosimy nikogo królem; więc ty sam uczyń, co uznasz za dobre. Zatem napisał do nich po raz drugi, w liście tej treści: Jeśli jesteście ze mną oraz słuchacie mojego głosu – zabierzcie głowy synów waszego pana i jutro o tej porze przybądźcie do mnie, do Jezreel. A siedemdziesięciu synów królewskich przebywało u możnych miasta, którzy ich wychowywali. Skoro więc nadszedł do nich list, wzięli królewskich synów i ich zarżnęli wszystkich siedemdziesięciu mężów; po czym ich głowy włożyli do koszy oraz do niego posłali, do Jezreelu. A gdy przybył posłaniec i mu doniósł, mówiąc: Przynieśli głowy królewskich synów; powiedział: Ułóżcie je w dwóch stosach przed wejście do bramy, aż do rana. Zaś z rana wyszedł, wystąpił oraz powiedział do całego ludu: Wy jesteście niewinni! To ja się sprzysiągłem przeciw mojemu panu i go zamordowałem! Lecz kto wymordował tych wszystkich? Zatem poznajcie, że nic nie spada na ziemię ze słowa WIEKUISTEGO, które wypowiedział przeciw domowi Ahaba. Bo WIEKUISTY spełnił to, co wypowiedział przez swojego sługę Eliasza. Potem Jehu wymordował wszystkich z domu Ahaba, co jeszcze pozostali w Jezreelu, wraz ze wszystkimi jego możnymi, poufnymi i kapłanami; tak, że nie zostawił mu ani szczątku. I wyruszył oraz udał się do Szomronu. A gdy na drodze znajdował się w zbornym domu pasterzy, Jehu napotkał braci króla judzkiego Achazji i się zapytał: Kim wy jesteście? Zatem odpowiedzieli: My jesteśmy braćmi Achazji; a przyszliśmy, by odwiedzić królewskich synów oraz synów królewskiej matki. Więc powiedział: Złapcie ich żywych! Zatem pojmali ich żywych, ale kazał ich zarżnąć; czterdziestu dwóch tych mężów zabito przy cysternie zbornego domu, gdyż nikogo z nich nie zostawił. Zaś stamtąd wyruszył na spotkanie Jehonadaba, syna Rechaba, a on przybywał mu naprzeciw. Więc go powitał oraz mu powiedział: Czy twe serce jest względem mnie prawe, jak me serce jest względem ciebie? A Jechonadab odpowiedział: Tak jest, tak jest; podaj mi rękę. Zatem podał mu swoją rękę i zabrał go do siebie, do powozu. Potem do niego powiedział: Pójdź ze mną i zobacz moją żarliwość dla WIEKUISTEGO. Tak wsadzono go do jego powozu. A kiedy przybył do Szomronu, zabijał w Szomronie wszystkich, co pozostali z rodu Ahaba, dopóki ich nie wytępił, według słowa WIEKUISTEGO, które wypowiedział przez Eliasza. I Jehu zebrał cały lud oraz do nich powiedział: Ahab nie bardzo czcił Baala, ale Jehu wielce go uczci! Dlatego teraz zwołajcie mi wszystkich proroków Baala, wszystkich jego czcicieli oraz wszystkich jego kapłanów; niechaj nikogo nie zabraknie. Bo wyprawię wielką ucztę ofiarną Baalowi! Ktokolwiek by się nie stawił – nie zostanie przy życiu. Lecz Jehu czynił to podstępnie, by zgubić czcicieli Baala. Potem Jehu rozkazał: Ogłoście wielką uroczystość dla Baala. Zatem ogłosili. I Jehu to rozesłał po całym Israelu, więc przybyli wszyscy czciciele Baala; nie pozostał żaden, który by nie przybył. A gdy weszli do domu Baala, przybytek Baala zapełnił się od końca do końca. Zatem powiedział do przełożonego nad szatnią: Wydaj liturgiczne szaty wszystkim czcicielom Baala. Więc wydał im szaty. A gdy Jehu i Jehonadab, syn Rechaba, wszedł do przybytku Baala, powiedział do czcicieli Baala: Poszukajcie pilnie i zobaczcie, czy nie ma tu któregoś ze sług WIEKUISTEGO! Mogą tu być tylko sami czciciele Baala. Więc weszli, aby sprawdzić rzeźne ofiary i całopalenia. Zaś Jehu postawił sobie na dworze osiemdziesięciu ludzi i powiedział: Jeśli ujdzie któryś z tych ludzi, co ich wydaję w wasze ręce – wtedy życie każdego z was za jego życie. Zatem gdy ukończono sprawianie całopaleń, Jehu powiedział do drabantów oraz trzeciaków: Wejdźcie oraz ich wymordujcie; niech nikt nie ujdzie! Tak wymordowali ich ostrzem miecza. A drabanci wraz trzeciakami tam ich porzucili, po czym poszli do miasta przybytku Baala. Powyciągali posągi przybytku Baala oraz je spalili. Zburzyli także statuę Baala, zburzyli przybytek Baala i zrobili z niego ustępy, które istnieją aż po dzisiejszy dzień. Tak Jehu zgładził Baala z pośród Israela. Jednak od grzechów Jerobeama, syna Nebata, którymi uwiódł Israela – od nich Jehu nie odszedł; mianowicie od złotych cielców, które były w Betel i Dan. A WIEKUISTY powiedział do Jehu: Ponieważ dobrze spełniłeś to, co jest prawe w Moich oczach oraz postąpiłeś z domem Ahaba według Mojej woli – twoi synowie będą zasiadać na tronie Israela aż do czwartego pokolenia. Ale Jehu nie starał się postępować całym sercem według nauki WIEKUISTEGO, Boga Israela; nie odstępując od grzechów Jerobeama, którymi uwiódł Israela. Za owych dni WIEKUISTY zaczął odrywać ziemię od Israela, a Hazael zadawał im klęski na całym israelskim pograniczu, od Jardenu ku wschodowi; mianowicie oderwał całą krainę gileadzką, gadową, reubenową, i menasesową, od Aroeru nad rzeką Arnon – zarówno Gilead, jak i Baszan. A co do innych spraw Jehu; wszystkiego, czego dokonał i wszystkich jego dzielnych czynów – to spisano przecież w Księdze Dziejów Królów Israelskich.

2 Królewska 10:1-34 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)

Achab zaś miał siedemdziesięciu synów w Samarii. Jehu napisał więc listy i wysłał je do Samarii, do zwierzchników miasta, do starszych i do opiekunów dzieci Achaba, tej treści: Gdy ten list dojdzie do was, u których są synowie waszego pana i u których są wozy, konie, warownie miast i arsenał, Upatrzcie najlepszego i najodpowiedniejszego spośród synów waszego pana i posadźcie go na tronie jego ojca, i wstawiajcie się orężnie za domem waszego pana. Lecz oni bardzo się przestraszyli i rzekli: Oto dwaj królowie nie ostali się przed nim, to jakże my się ostaniemy? Wysłali więc podkomorzy, dowódca miasta, starsi oraz opiekunowie do Jehu takie oświadczenie: Jesteśmy twoimi sługami, wszystko, cokolwiek nam każesz, uczynimy; nie obwołamy królem nikogo, ty sam uczyń, co uznasz za dobre. Wtedy napisał do nich po raz drugi list tej treści: Jeżeli trzymacie ze mną i jesteście posłuszni mojemu rozkazowi, to zabierzcie głowy męskich potomków waszego pana i przyjdźcie do mnie jutro o tej porze do Jezreel. A synowie królewscy w liczbie siedemdziesięciu mieszkali u możnych miasta, którzy ich wychowywali. Gdy więc nadszedł do nich ten list, pojmali synów królewskich, zabili wszystkich siedemdziesięciu, włożyli ich głowy do koszów i wysłali do niego do Jezreel. A gdy przyszedł posłaniec i doniósł mu: Przyniesiono głowy synów królewskich, on rzekł: Ułóżcie je w dwóch rzędach u wejścia bramy aż do rana. Rano zaś wyszedłszy, przystanął i rzekł do całego ludu: Wyście niewinni! To ja uknułem spisek przeciwko mojemu panu i zabiłem go, lecz kto pobił tych wszystkich? Wiedzcie więc, że nie pozostało niespełnione żadne ze słów, które wypowiedział Pan przeciwko rodowi Achaba, i że to Pan uczynił to, co wypowiedział przez swego sługę Eliasza. Po czym Jehu kazał pozabijać wszystkich pozostałych jeszcze z domu Achaba w Jezreel, oraz wszystkich jego dostojników, powierników i kapłanów, tak iż nie pozostawił z nich ani jednego przy życiu. Następnie wyruszył i udał się do Samarii. W drodze zaś, gdy był w Bet-Eked-Haroim, Jehu spotkał braci Achazjasza, króla judzkiego, i zapytał ich: Kto wy jesteście? A oni odpowiedzieli: Jesteśmy braćmi Achazjasza i wybraliśmy się, aby pozdrowić synów królewskich i synów królowej matki. Wtedy rozkazał: Pochwyćcie ich żywych! I pojmano ich żywcem, a on kazał ich zabić co do jednego przy studni Bet-Eked w liczbie czterdziestu dwóch mężczyzn i nie pozostawił nikogo z nich przy życiu. A wyruszywszy stamtąd, spotkał Jonadaba, syna Rekaba, idącego mu naprzeciw. A gdy ten go pozdrowił, zapytał go: Czy jesteś tak samo szczery wobec mnie, jak ja wobec ciebie? Jonadab odpowiedział: Tak jest, tak jest! Podaj mi swoją rękę. I podał mu rękę, i wciągnął go do siebie do rydwanu. Potem rzekł: Jedź ze mną i przyjrzyj się mojej gorliwości dla Pana. I pozwolił mu jechać z sobą na swoim rydwanie. A gdy przybył do Samarii, kazał wytracić wszystkich, którzy jeszcze pozostali z rodu Achaba w Samarii, aż wytępił ten ród doszczętnie według słowa Pana, jakie wypowiedział do Eliasza. Potem Jehu zabrał cały lud i rzekł do niego: Achab mało służył Baalowi, Jehu służyć mu będzie więcej. Zwołajcie więc teraz do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkich jego czcicieli i wszystkich jego kapłanów, niechaj nikogo nie braknie, gdyż chcę złożyć wielką ofiarę dla Baala. Nikt, kogo zabraknie, nie pozostanie przy życiu. Lecz Jehu czynił to podstępnie, ażeby wytępić czcicieli Baala. Jehu nakazał więc: Obwołajcie uroczyste zgromadzenie dla Baala. I oni obwołali. Potem Jehu rozesłał po całym Izraelu i zeszli się wszyscy czciciele Baala, i nie było nikogo, kto by nie przyszedł. Weszli tedy do świątyni Baala i wypełniła się świątynia Baala po brzegi. Następnie kazał przełożonemu szatni: Wydaj szaty wszystkim czcicielom Baala. I wydał im szaty. A gdy Jehu wszedł wraz z Jonadabem, synem Rekaba, do świątyni Baala, rzekł do czcicieli Baala: Zbadajcie dokładnie i przyjrzyjcie się, czy nie ma tu wśród was kogoś ze sług Pana a są tylko czciciele Baala. Potem weszli, aby złożyć ofiary krwawe i całopalne. Jehu tymczasem ustawił sobie na zewnątrz osiemdziesięciu wojowników i rzekł: Jeśliby ktoś pozwolił wymknąć się komukolwiek z tych ludzi, których ja wydaję w wasze ręce, przypłaci to swoim życiem. Gdy tedy zakończono składanie ofiar całopalnych, rzekł Jehu do gońców i adiutantów: Wejdźcie tam i wybijcie ich, niech nikt nie wyjdzie cało. Wtedy gońcy i adiutanci wybili ich ostrzem miecza i powyrzucali ich, i doszli aż do baszty świątyni Baala, Potem wynieśli bałwany z świątyni Baala i spalili je. Następnie rozbili posąg Baala, zburzyli też świątynię Baala i uczynili z niej kloaki, i tak jest aż do dzisiaj. W ten sposób Jehu usunął Baala z Izraela. Jednakże od grzechów Jeroboama, syna Nebata, w które wciągnął on Izraela, Jehu nie odstąpił — od złotych cielców, jakie były w Betelu i w Dan. Rzekł tedy Pan do Jehu: Ponieważ dobrze spełniłeś to, co prawe w moich oczach, i uczyniłeś rodowi Achaba to wszystko, co było zgodne z moją wolą, twoi potomkowie będą zasiadać na tronie izraelskim do czwartego pokolenia. Jehu jednak nie starał się postępować z całego serca według zakonu Pana, Boga Izraela, nie odstąpił od grzechów Jeroboama, w które wciągnął on Izraela. W tym czasie zaczął Pan po kawałku uszczuplać Izraela, mianowicie Chazael zadawał im klęski na całym pograniczu izraelskim: Od Jordanu ku wschodowi całą krainę gileadzką, należącą do Gadytów, Rubenitów i Manassesytów, od Aroer, które leży nad rzeką Arnon, oraz Gilead i Baszan. Pozostałe zaś sprawy Jehu i wszystko, czego dokonał, oraz cała jego potęga, są opisane w Księdze Dziejów Królów Izraelskich.

2 Królewska 10:1-34 Biblia Gdańska (PBG)

A miał Achab siedmdziesiąt synów w Samaryi. I napisał Jehu list, a posłał go do Samaryi do książąt Jezreelskich, i do starszych i do tych, którzy wychowywali syny Achabowe, w te słowa: Skoro was dojdzie ten list, gdyż u was są synowie pana waszego, i u was wozy, i konie, i miasto obronne, i rynsztunek; Obierzcież najgodniejszego i najsposobniejszego z synów pana waszego, a posadźcie na stolicy ojca jego, i walczcie o dom pana waszego. Ale się oni bardzo bojąc rzekli: Oto dwaj królowie nie ostali się przed nim, a jakoż my się ostoimy? A tak posłał ten, który był sprawcą domu, i ten, który był sprawcą miasta, i starsi, i ci, którzy wychowywali syny królewskie, do Jehu, mówiąc: Słudzyśmy twoi, a co nam rozkażesz, uczynimy. Nie postanowiemy króla żadnego; co dobrego jest w oczach twoich, czyń. I napisał do nich list drugi, mówiąc: Jeźliście moi, a głosu mego słuchacie, weźmijcież głowy synów pana waszego, a przyjdźcie do mnie jutro o tym czasie do Jezreel. A synów królewskich było siedmdziesiąt mężów u najprzedniejszych w mieście, którzy je wychowywali. A gdy ich list doszedł, wziąwszy syny królewskie, pobili onych siedmdziesiąt mężów, a składłszy głowy ich do koszów, posłali je do niego do Jezreela. I przyszedł poseł, który mu oznajmił, mówiąc: Przyniesiono głowy synów królewskich. A on rzekł: Składźcie je na dwie kupie u wejścia bramy aż do poranku. A gdy rano wyszedł, stanął, i rzekł do wszystkiego ludu: Sprawiedliwiście wy. Otom się ja sprzysiągł przeciwko panu memu, i zabiłem go; ale te wszystkie któż pobił? Wiedzcież teraz, że nie upadło próżno żadne z słów Pańskich na ziemię, które mówił Pan przeciwko domowi Achabowemu, gdyż uczynił Pan, co był powiedział przez sługę swego Elijasza. A tak pobił Jehu wszystkie, którzy pozostali z domu Achabowego w Jezreelu, i wszystkie najprzedniejsze jego, i przyjaciele jego, i kapłany jego, tak iż nie zostawił po nim żadnego żywego. Potem wstawszy odszedł, i pojechał do Samaryi. A gdy był a domu, gdzie pasterze strzygali owce na drodze, Tedy Jehu znalazł u braci Ochozyjasza króla Judzkiego, i rzekł: Któście wy? I odpowiedzieli: Braciaśmy Ochozyjaszowi, a idziemy, abyśmy pozdrowili syny królewskie, i syny królowej. Tedy rzekł: Pojmajcie je żywo. I pojmali je żywo, i pobili je u studni onegoż domu, gdzie strzygano owce, czterdziestu i dwóch mężów, i nie zostawił żadnego z nich. Potem odjechawszy stamtąd, trafił Jonadaba, syna Rechabowego, idącego przeciwko sobie, a pozdrowił go i rzekł do niego: Jestże serce twoje szczere, jako serce moje z sercem twojem? I odpowiedział mu Jonadab: Jest. A jest? rzekł Jehu, dajże mi rękę twoję. Tedy mu dał rękę swą; i kazał mu wsiąść do siebie na wóz. I rzekł: Jedź ze mną, a przypatrz się gorliwości mojej za Pana. A tak wiózł go na wozie swoim. A gdy przyjechał do Samaryi, bił wszystkie, którzy byli pozostali z domu Achabowego w Samaryi, i wytracił je według słowa Pańskiego, który mówił do Elijasza. Zatem zebrał Jehu wszystek lud, i rzekł do niego: Achab służył Baalowi mało, Jehu mu będzie służył więcej. Przetoż teraz wszystkich proroków Baalowych, i wszystkich sług jego, i wszystkich kapłanów jego, zwołajcie do mnie aż do jednego; albowiem ofiarę wielką będę sprawował Baalowi. Ktoby się kolwiek nie stawił, nie zostanie żyw. A to Jehu chytrze czynił, chcąc wytracić chwalce Baalowe. Nadto rzekł Jehu: Zapowiedzcie święto Baalowi. I obwołano je. I rozesłał Jehu do wszystkiego Izraela. I zeszli się wszyscy chwalcy Baalowi, tak że nie został żaden, któryby nie przyszedł. I weszli do kościoła Baalowego, a napełniony był dom Baalowy od końca aż do końca. Tedy rzekł temu, który był nad szatami: Wynieś szaty wszystkim chwalcom Baalowym. I wyniósł im szaty. Zatem wszedł Jehu i Jonadab, syn Rechabowy, do domu Baalowego, i rzekł chwalcom Baalowym: Dowiedzcie się, a obaczcie, by snać nie był kto z wami z chwalców Pańskich, oprócz samych chwalców Baalowych. A tak weszli, aby sprawowali ofiary, i całopalenia. Ale Jehu sporządził był sobie na dworze ośmdziesiąt mężów, którym był rzekł: Jeźliby kto uszedł z ludu tego, który ja podawam w ręce wasze, dusza wasza będzie za duszę onego. A gdy się dokończyły ofiary całopalenia, rzekł Jehu żołnierzom i rotmistrzom swym: Wnijdzcie, a pomordujcie je, aby żaden nie uszedł. A tak pomordowali je ostrzem miecza, i rozrzucili je żołnierze i rotmistrze; potem odeszli do każdego miasta, gdzie był dom Baalowy. A wyrzuciwszy bałwany z domu Baalowego, popalili je. Obalili też słup Baalowy, obalili i dom jego, a uczynili z niego wychody, aż do tego czasu. A tak wygładził Jehu Baala z Izraela. Wszakże od grzechów Jeroboama, syna Nabatowego, który do grzechu przywiódł Izraela, nie odstąpił Jehu, ani opuścił cielców złotych, które były w Betel, i które były w Dan. Tedy rzekł Pan do Jehu: Ponieważeś się pilnie starał, abyś uczynił, co dobrego jest w oczach moich, według wszystkiego, co było w sercu mojem, uczyniłeś domowi Achabowemu: synowie twoi aż do czwartego pokolenia siedzieć będą na stolicy Izraelskiej. Ale Jehu nie strzegł tego, aby chodził w zakonie Pana, Boga Izraelskiego, ze wszystkiego serca swego, ani odstąpił od grzechów Jeroboamowych, który do grzechu przywiódł Izraela. W one dni począł Pan umniejszać Izraela: bo je poraził Hazael po wszystkich granicach Izraelskich: Od Jordanu aż na wschód słońca, wszystkę ziemię Galaadską, Gadową, i Rubenową, i Manasesową od Aroer, które jest u potoku Arnon, i Galaad, i Basan. Ale ostatek spraw Jehu, i wszystko, co czynił, i wszystka moc jego, azaż tego nie napisano w kronikach królów Izraelskich?

2 Królewska 10:1-34 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

Achab zaś miał siedemdziesięciu synów w Samarii. I Jehu napisał list, i wysłał go do Samarii do książąt Jizreel – do starszych i do tych, którzy wychowywali synów Achaba – ze słowami: Jak tylko dotrze do was ten list, a są przecież z wami synowie waszego pana, macie też rydwany, konie, miasto obronne i uzbrojenie; Upatrzcie sobie najlepszego i najodpowiedniejszego z synów waszego pana, posadźcie na tronie jego ojca i walczcie o dom waszego pana. Lecz oni bardzo się przerazili i powiedzieli: Oto dwaj królowie nie ostali się przed nim, a jakże my się ostoimy? Wtedy ten, który był postawiony nad domem, i ten, który był nad miastem, starsi oraz wychowawcy synów króla wysłali do Jehu wiadomość: Jesteśmy twoimi sługami. Uczynimy wszystko, co nam rozkażesz. Nie ustanowimy żadnego króla. Czyń, co uznasz za dobre w swoich oczach. I napisał do nich drugi list ze słowami: Jeśli jesteście moi i chcecie słuchać mego głosu, weźcie głowy synów waszego pana i przyjdźcie do mnie jutro o tym czasie do Jizreel. A synów królewskich było siedemdziesięciu mężczyzn, przebywających u znakomitych obywateli miasta, którzy ich wychowywali. A gdy doszedł do nich list, wzięli synów królewskich, zabili wszystkich siedemdziesięciu, włożyli ich głowy do koszy i posłali je do niego do Jizreel. Posłaniec przyszedł i oznajmił mu: Przyniesiono głowy synów królewskich. A on powiedział: Ułóżcie je w dwa stosy u wejścia bramy – aż do poranku. Rano zaś wyszedł, stanął i przemówił do całego ludu: Jesteście sprawiedliwi. Oto uknułem spisek przeciw swemu panu i zabiłem go, ale kto zabił tych wszystkich? Wiedzcie teraz, że nie upadnie na ziemię nic ze słowa PANA, które PAN wypowiedział przeciwko domowi Achaba. PAN bowiem uczynił to, co wypowiedział przez swego sługę Eliasza. Jehu więc zabił wszystkich, którzy pozostali z domu Achaba w Jizreel, wszystkich jego możnych, jego bliskich i jego kapłanów, tak że nie zostawił spośród nich żadnego przy życiu. Potem wstał, odszedł i wyruszył do Samarii. Po drodze, gdy był w domu, gdzie pasterze strzygli owce; Jehu spotkał braci Achazjasza, króla Judy, i zapytał: Kim jesteście? Odpowiedzieli: Jesteśmy braćmi Achazjasza i idziemy pozdrowić synów króla i synów królowej. Wtedy rozkazał: Pojmijcie ich żywcem. I pojmali ich żywcem, i zabili przy studni tego domu, gdzie strzyżono owce w liczbie czterdziestu dwóch mężczyzn. Nie oszczędził żadnego z nich. Potem odjechał stamtąd i spotkał Jonadaba, syna Rechaba, idącego mu naprzeciw. Pozdrowił go i zapytał: Czy twoje serce jest tak szczere jak moje serce wobec twojego serca? Jonadab odpowiedział: Jest. A jeśli jest, to daj mi swoją rękę. Wtedy dał mu swą rękę i wziął go do siebie na rydwan. Potem powiedział: Jedź ze mną i zobaczysz moją gorliwość dla PANA. I wiózł go na swoim rydwanie. A gdy przyjechał do Samarii, zabił wszystkich, którzy pozostali z domu Achaba w Samarii, i wytracił ich według słowa PANA, które wypowiedział do Eliasza. Potem Jehu zebrał cały lud i powiedział do niego: Achab mało służył Baalowi, Jehu będzie mu służył bardziej. Teraz więc zwołajcie do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkie jego sługi i wszystkich jego kapłanów, niech nikogo nie zabraknie. Złożę bowiem wielką ofiarę Baalowi. Ktokolwiek się nie stawi, nie pozostanie przy życiu. Lecz Jehu działał podstępnie, chcąc wytracić czcicieli Baala. Jehu dalej rozkazał: Ogłoście święto dla Baala. I obwołano je. Potem Jehu rozesłał posłańców po całym Izraelu. I zeszli się wszyscy czciciele Baala, tak że nie było spośród nich nikogo, kto by nie przyszedł. Weszli do domu Baala i wypełnił się dom Baala od krańca aż do krańca. Następnie powiedział przełożonemu szatni: Wyłóż szaty dla wszystkich czcicieli Baala. I wyłożył dla nich szaty. Wtedy Jehu wraz z Jonadabem, synem Rechaba, wszedł do domu Baala i powiedział czcicielom Baala: Zbadajcie i upewnijcie się, że nie ma z wami nikogo z czcicieli PANA, ale tylko czciciele Baala. Weszli więc, aby złożyć ofiary i całopalenia. Lecz Jehu postawił sobie na zewnątrz osiemdziesięciu mężczyzn, którym powiedział: Jeśli ujdzie ktokolwiek z tego ludu, który wydaję w wasze ręce, to wasze życie będzie zapłatą za jego życie. A gdy dokończono składanie całopalenia, Jehu powiedział żołnierzom i dowódcom: Wejdźcie i zabijajcie ich, aby nikt nie uszedł. Zabili więc ich ostrzem miecza i żołnierze i dowódcy powyrzucali ich. Potem poszli do miasta domu Baala. Wyrzucili posągi z domu Baala i spalili je. Rozbili też posąg Baala, zburzyli dom Baala i uczynili z niego wychodek, i jest tak aż do dziś. W ten sposób Jehu wytępił Baala z Izraela. Nie odstąpił jednak od grzechów Jeroboama, syna Nebata, który do grzechu przywiódł Izraela – od złotych cielców, które były w Betel i w Dan. Wtedy PAN powiedział do Jehu: Ponieważ dobrze postąpiłeś, wykonując to, co słuszne w moich oczach, i uczyniłeś domowi Achaba według wszystkiego, co było w moim sercu, to twoi synowie aż do czwartego pokolenia będą zasiadać na tronie Izraela. Lecz Jehu nie pilnował tego, aby postępować z całego swego serca według prawa PANA, Boga Izraela. Nie odstąpił od grzechów Jeroboama, który przywiódł Izraela do grzechu. W tych dniach PAN zaczął umniejszać Izrael: Chazael pobił ich na całym obszarze Izraela; Od Jordanu ku wschodowi, całą ziemię Gileadu, Gadytów, Rubenitów i Manassytów, od Aroeru, który leży nad rzeką Arnon – Gilead i Baszan. A pozostałe dzieje Jehu i wszystko, co czynił, cała jego potęga, czy nie są zapisane w kronikach królów Izraela?