Psalmy 142:3-6
Psalmy 142:3-6 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
Wylewam przed nim moją prośbę I o niedoli mojej jemu opowiadam. Gdy duch mój omdlewa we mnie, Ty znasz ścieżkę moją; Na drodze, którą chodzę, Zastawili na mnie sidła. Patrzę na prawo i widzę — Nikt nie zważa na mnie. Nie ma dla mnie ucieczki, Nikt się nie troszczy o mnie. Panie, do ciebie wołam. Rzekłem: Tyś moją nadzieją, Tyś działem moim w krainie żyjących.
Psalmy 142:3-6 Biblia Gdańska (PBG)
Wylewam przed obliczem jego żądłość moję, a utrapienie moje przed oblicznością jego oznajmuję. Gdy bywa ściśniony duch mój we mnie, ty znasz ścieszkę moję; na drodze, którą chodzę, ukryli na mię sidło. Oglądamli się na prawą stronę, a przypatruję się, niemasz ktoby mię znał; zginęła ucieczka moja, niemasz ktoby się ujął o duszę moję. Panie! do ciebie wołam, mówiąc: Tyś nadzieja moja, tyś dział mój w ziemi żyjących.
Psalmy 142:3-6 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Gdy mój duch jest we mnie zdruzgotany, ty znasz moją ścieżkę; na drodze, którą chodziłem, zastawili na mnie sidło. Oglądałem się na prawo i spojrzałem, ale nie było nikogo, kto mnie znał; nie było dla mnie ucieczki, nikt się nie troszczył o moją duszę. PANIE, wołam do ciebie, mówiąc: Ty jesteś moją nadzieją, ty jesteś moim udziałem w ziemi żyjących. Wysłuchaj mego wołania, bo jestem bardzo udręczony; ocal mnie od moich prześladowców, bo są mocniejsi ode mnie.
Psalmy 142:3-6 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Wylewam przed Nim swą troskę I opowiadam Mu o swej niedoli. Gdy omdlewa we mnie mój duch, Ty znasz moją ścieżkę. Na drodze, po której chodzę, Zastawili na mnie sidła. Popatrz w prawo i zobacz — Nikt mnie nie bierze w obronę! Przepadła nadzieja ratunku, Nikogo już nie obchodzę. Do Ciebie wołam, PANIE! Ogłaszam: Jesteś moim schronieniem, Ty jesteś dla mnie wszystkim, co mam na tym świecie.
Psalmy 142:3-6 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Przed Nim wylewam mój żal; przed Nim moją niedolę wypowiadam. Gdy zwątpił we mnie mój duch a Ty znasz moją ścieżkę na drodze, którą chodzę ukryli na mnie sidła. Spójrz na prawo i zobacz nie ma tego, kto by mnie znał; znikło dla mnie schronienie, nikt nie pyta o moją duszę. Wołam do Ciebie, WIEKUISTY, mówiąc: Ty jesteś moją ucieczką, moim udziałem w Krainie Życia.