Rut 3:6-18
Rut 3:6-18 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
Zeszła tedy na klepisko i zrobiła wszystko, co jej kazała teściowa. A gdy Boaz najadł się i napił, i był w dobrym nastroju, poszedł położyć się na skraju kupy zboża; wówczas i ona przyszła niepostrzeżenie, odkryła jego nogi i położyła się. A o północy poderwał się ten mąż, obrócił się i spostrzegł kobietę u swoich nóg. Zapytał więc: Kto ty jesteś? Ona zaś odpowiedziała: Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij swój płaszcz na swoją służebnicę, boś ty wykupiciel. A on na to: Błogosławionaś ty u Pana, córko moja. Ten drugi dowód twojej miłości lepszy jest niż pierwszy, gdyż nie uganiałaś się za młodzieńcami ani biednymi, ani bogatymi. Nie kłopocz się teraz, córko moja, uczynię dla ciebie, cokolwiek sobie życzysz, wie bowiem całe miasto, żeś dzielna kobieta. Prawdą jest, że jestem twoim wykupicielem, lecz jest jeden wykupiciel jeszcze bliższy ode mnie. Pozostań tu przez noc, a rano, jeżeli on zechce cię wykupić, to dobrze, niech to uczyni; lecz jeżeli nie zechce cię wykupić, to ja cię wykupię, jako żyje Pan! Śpij do rana! I leżała u jego nóg do rana. Potem wstała, zanim można rozpoznać drugiego, a on pomyślał: Niech nikt o tym nie wie, że ta kobieta przyszła na klepisko. Potem rzekł: Weź chustę, którą masz na sobie i potrzymaj ją; ona potrzymała ją, a on odmierzył jej sześć miar jęczmienia i narzucił na nią, a ona poszła potem do miasta. Gdy zaś przyszła do swojej teściowej, ta rzekła: Co z tobą, córko moja? I opowiedziała jej wszystko, co dla niej ten mąż uczynił. Powiedziała też: Te sześć miar jęczmienia dał mi, bo mówił: Nie możesz z pustymi rękoma przyjść do swojej teściowej. A ona rzekła: Bądź spokojna, córko moja, a wnet się dowiesz, jak się ta sprawa potoczy, gdyż mąż ten nie zaniecha tej sprawy, dopóki jej nie doprowadzi do końca, i to dziś jeszcze.
Rut 3:6-18 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Zeszła więc na klepisko i uczyniła to, co jej nakazała teściowa. A gdy Boaz najadł się i napił, i jego serce się rozweseliło, poszedł położyć się przy stosie zboża. Wtedy ona przyszła po cichu, odkryła jego nogi i położyła się. O północy mężczyzna zląkł się, obrócił, a oto kobieta leżała u jego stóp. I powiedział: Kto ty jesteś? Odpowiedziała: Jestem Rut, twoja służąca. Rozciągnij swój płaszcz nad swoją służącą, bo jesteś ze mną blisko spokrewniony. A on odpowiedział: Błogosławiona jesteś przez PANA, moja córko. Większą miłość okazałaś teraz niż na początku, gdyż nie poszłaś za młodzieńcami, czy to ubogimi, czy bogatymi. Teraz więc, moja córko, nie bój się. Uczynię wszystko, co powiedziałaś, gdyż całe miasto mego ludu wie, że jesteś cnotliwą kobietą. A chociaż to prawda, że jestem z tobą blisko spokrewniony, to jednak bliżej jest z tobą spokrewniony inny ode mnie. Zostań tu przez noc, a rankiem, jeśli zechce cię on wykupić, dobrze, niech wykupi. Lecz jeśli nie zechce cię wykupić, ja cię wykupię, jak żyje PAN! Śpij tu aż do rana. Spała więc u jego stóp aż do rana. Wstała jednak w porze, gdy człowiek nie jest w stanie rozpoznać drugiego. Mówił bowiem Boaz: Niech nikt się nie dowie, że kobieta przyszła na klepisko. I dodał: Daj okrycie, które masz na sobie, i trzymaj je. A gdy trzymała je, odmierzył jej sześć miar jęczmienia i włożył to na nią. Potem poszła do miasta. A gdy przyszła do teściowej, ta zapytała ją: Kto ty jesteś, moja córko? I opowiedziała jej wszystko, co ten człowiek uczynił dla niej. I dodała: Oto dał mi sześć miar jęczmienia. Powiedział bowiem do mnie: Nie możesz wrócić z pustymi rękami do swojej teściowej. Wtedy Noemi powiedziała: Bądź spokojna, moja córko, aż się dowiesz, jak potoczą się rzeczy, gdyż ten człowiek nie spocznie, dopóki nie zakończy dzisiaj tej sprawy.
Rut 3:6-18 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Rut udała się na klepisko i postąpiła tak, jak jej doradziła teściowa. Boaz najadł się i napił, poczuł się radośnie, a następnie poszedł i ułożył się na skraju stosu zboża. Wtedy Rut niepostrzeżenie przyszła, odkryła nieco jego nogi i też się położyła. Około północy Boaz obudził się nagle i gdy obracał się na bok, zauważył leżącą u swych stóp kobietę. Kim ty jesteś? — zapytał. Jestem Rut, twoja służąca — odpowiedziała. — Rozciągnij płaszcz na swą służącą, proszę, bo jesteś dla mnie wykupicielem. O, niech ci błogosławi PAN, moja córko — powiedział Boaz. — Ten drugi dowód twej łaskawości jest lepszy niż pierwszy. Bo nie szukałaś młodych mężczyzn, biednych czy bogatych. Teraz, moja córko, już się nie bój. Zrobię dla ciebie wszystko, co wiąże się z tym, o czym mówisz, szczególnie że w całym mieście uchodzisz za dzielną kobietę. To prawda. Jestem wykupicielem. Jednak jest wykupiciel jeszcze bliższy niż ja. Zostań tu przez noc, a rano, jeśli się okaże, że on cię wykupi — dobrze, niech to uczyni. Ale jeśli nie zechce cię wykupić, to, jak żyje PAN, ja to zrobię. A teraz śpij do rana. I Rut spała u jego stóp do rana. Wstali przed świtem, zanim dało się rozpoznać rysy twarzy. Boaz nie chciał bowiem, aby ktokolwiek wiedział, że na klepisku była przy nim jakaś kobieta. Na rozstanie powiedział: Daj tu, proszę, chustę, którą masz na sobie. Nadstaw ją. A gdy to uczyniła, odmierzył jej sześć miar jęczmienia, włożył jej na ramiona, po czym udał się do miasta. Rut natomiast wróciła do teściowej. I co, moja córko — zapytała — co cię tam spotkało? I Rut opowiedziała jej o wszystkim, co zrobił dla niej Boaz. A tych sześć miar jęczmienia — dodała — dał mi, mówiąc: Nie możesz iść do swej teściowej z pustymi rękami. Noemi odetchnęła: Możesz być już spokojna. Wkrótce wszystkiego się dowiesz. Boaz nie spocznie. Zakończy tę sprawę jeszcze dziś.
Rut 3:6-18 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Potem zeszła na klepisko i uczyniła ściśle tak, jak jej kazała jej teściowa. A gdy Boaz zjadł oraz wypił był dobrej myśli; zatem poszedł, aby się położyć za stogiem. I ona poszła po cichu, znalazła miejsce u jego stóp oraz się położyła. Ale o północy ten mąż się wystraszył, a kiedy się wychylił, okazało się, że u jego stóp leży kobieta. Więc zawołał: Kto ty jesteś? A odpowiedziała: Ja jestem twoja służebnica Ruth. Rozpostrzyj nad twoją służebnicą swoje skrzydło, ponieważ przysługuje ci prawo wykupu. Zatem powiedział: Ty jesteś błogosławiona od WIEKUISTEGO, moja córko. Następny dowód miłości piękniej okazałaś niż poprzedni, nie idąc za młodzieńcami, czy to biednymi, czy bogatymi. Dlatego nie obawiaj się teraz, moja córko, bo uczynię dla ciebie wszystko, co mi powiesz. Gdyż cały zbór mojego ludu wie, że jesteś dzielną kobietą. Ale chociaż jest prawdą, że jestem powinowatym krwi to jednak istnieje bliższy ode mnie krewny. Zostań tej nocy; jeśli cię z rana odkupi dobrze, nich to uczyni; zaś jeśli będzie się wzbraniał cię odkupić, wtedy jak żywy jest WIEKUISTY ja cię odkupię. Śpij tu do rana. Więc leżała u jego stóp aż do rana, potem wstała, jeszcze zanim jeden drugiego mógł rozpoznać. Zaś Boaz myślał: Niech się nikt nie dowie, że ta niewiasta była na klepisku. Nadto powiedział: Podaj mi chustkę, którą masz na sobie i ją potrzymaj. Zatem ją potrzymała. Zaś on odmierzył jej sześć miar jęczmienia i na nią włożył. Potem udał się do miasta. A kiedy Ruth przybyła do swej teściowej, ta do niej powiedziała: Co z tobą, moja córko? Więc opowiedziała jej wszystko, co ten mąż jej uczynił. I dodała: On mi dał sześć miar jęczmienia oraz do mnie powiedział: Nie powinnaś wrócić do swej teściowej z próżną dłonią. Wtedy rzekła: Zachowuj się spokojnie, moja córko, dopóki nie będziesz wiedzieć jak się ta sprawa rozwinie. Bowiem ten mąż nie spocznie, dopóki nie zakończy tej sprawy jeszcze dzisiaj.
Rut 3:6-18 Biblia Gdańska (PBG)
A tak szła na one bojewisko, i uczyniła to, co jej rozkazała świekra jej. A gdy się najadł Booz i napił, i rozweseliło się serce jego, poszedł a układł się przy stogu; przyszła też i ona po cichu, a odkrywszy płaszcz z nóg jego, układła się. A gdy było o północy, uląkł się on mąż, a obróciwszy się, ujrzał, a oto,niewiasta leży u nóg jego. I rzekł: Któżeś ty? I odpowiedziała: Jam jest Rut, służebnica twoja; rozciągnijże płaszcz twój na służebnicę twoję, boś mi pokrewny. A on rzekł: Błogosławionaś ty od Pana, córko moja; większąś pobożność po sobie pokazała teraz niż pierwej, żeś nie poszła za młodzieńcami tak ubogimi jako i bogatymi; Przetoż teraz, córko moja, nie bój się; bo wszystko, cokolwiek rzeczesz, uczynię, gdyż wie całe miasto ludu mego, żeś ty niewiasta cnotliwa. A teraz prawdać to, żem ja jest pokrewny twój, wszakże jeszcze jest pokrewny bliższy nad mię. Zostańże tu tej nocy. A gdy będzie rano, jeźli cię będzie chciał pojąć prawem bliskości, dobrze, niech pojmie; jeźli cię nie będzie chciał pojąć, ja cię pojmę prawem bliskości; żywie Pan! Śpijże tu aż do poranku. A tak spała u nóg jego aż do poranku, a wstała przedtem niż mógł rozeznać jeden drugiego; bo rzekł Booz: Niech nikt nie wie, że przyszła ta niewiasta na bojewisko. Nadto rzekł: Daj płachtę, którą masz na sobie, a trzymaj ją; a gdy ją trzymała, namierzył jej sześć miarek jęczmienia, i założył na nię, i weszła do miasta. A przyszła do świekry swej, która jej spytała: Któżeś ty córko moja? A Rut jej powiedziała wszystko, co jej uczynił on mąż, I rzekła: Oto sześć miarek tego jęczmienia dał mi; bo rzekł do mnie: Nie wrócisz się próżno do świekry twojej. I rzekła Noemi: Potrwajże, córko moja, aż się dowiesz, jako padnie ta rzecz; boć nie zaniecha ten mąż, aż tę rzecz dziś skończy.