Księga Joba 21:1-13

Księga Joba 21:1-13 BW1975

Na to odpowiedział Job i rzekł: Słuchajcie uważnie mego słowa i niech mi to zastąpi waszą pociechę! Pozwólcie mi mówić, a gdy skończę mowę, możecie szydzić! Czy moja skarga dotyczy ludzi? Dlaczego nie miałbym się zniecierpliwić? Spójrzcie na mnie i zdumiejcie się, połóżcie rękę na swoje usta! Tak, gdy o tym myślę, jestem przerażony i dreszcz przenika moje ciało. Dlaczego bezbożni zachowują życie, starzeją się, a nawet nabierają siły? Ich potomstwo jest trwałe wokoło nich i na ich oczach rozwijają się ich latorośle. Ich domy są bezpieczne, wolne od strachu i nie smaga ich rózga Boża. Ich byk pokrywa ze skutkiem, ich krowa łatwo się cieli i nie roni. Wypuszczają jak trzody owiec swoich chłopców, a ich dziatki hasają. Śpiewają głośno przy wtórze bębenków i cytry i weselą się przy dźwięku fletu. W dobrobycie spędzają swoje dni i w pokoju schodzą do krainy umarłych.