Czego możemy się nauczyć od Mojżesza?Przykład

3. Określ swoje priorytety.

„Uznał hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu – kierował bowiem wzrok na zapłatę”.

Większość bogactwa ówczesnego świata była skumulowana w Egipcie. Mojżesz miał wszystko to, co wielu z nas chciałoby osiągnąć w życiu: popularność, przyjemności i majątek. Bóg jednak poprosił go o coś znacznie ważniejszego i... Mojżesz to zrobił. To była kwestia priorytetów. Mojżesz mógł przecież sobie racjonalnie wytłumaczyć: „Sytuacja niewolników jest fatalna, zostanę więc i będę działał na rzecz poprawy warunków, reform”.

Większość z nas chciałaby być lubiana, ale jest jeden wielki problem z popularnością: nigdy nie trwa długo. Przez chwilę możesz być kimś na uniwersyteckim kampusie, ale kilka lat po dyplomie pewnie nie znajdziesz tam nikogo, kto będzie uważał cię za kogoś wyjątkowego.

A co z przyjemnościami? Czy są złe? Nie, dopóki nie stają się grzeszne.

Pozostaje jeszcze zdobywanie majątku. Nie ma nic złego w dorabianiu się. Niektórzy z bohaterów Biblii byli nadzwyczaj bogaci, między innymi Abraham i Salomon, ale Jezus powiedział:

„Obfitość dóbr nie zapewnia życia” (Ewangelia Łukasza 12:15).

Bogactwo ostatecznie nie przynosi szczęścia. Zapytaj bogatych: „Ile trzeba posiadać pieniędzy, żeby być szczęśliwym?”. Usłyszysz: „Trochę więcej!”. Pieniądze powinny być używane, nie – kochane! Bóg chce, byśmy używali rzeczy i kochali ludzi. Jeśli jednak kochamy rzeczy, zaczniemy wykorzystywać ludzi.

Mojżesz miał poukładane priorytety: nie przykładał wielkiej wagi do materialnych rzeczy, ponieważ w jego życiu było coś ważniejszego: Boża wola!