2 Królewska 10:1-34

2 Królewska 10:1-34 SNP

Achab miał w Samarii siedemdziesięciu synów. Jehu zatem napisał listy do Samarii i wysłał je do książąt Jizreela, do starszych i opiekunów potomków Achaba. Oto co napisał: Teraz, gdy ten list dotarł do was, a przebywają u was synowie waszego pana, macie rydwany i konie, warowne miasto i zbrojownię, upatrzcie sobie najlepszego i najbardziej odpowiedniego spośród synów waszego pana, wprowadźcie go na tron po jego ojcu i podejmijcie walkę o ród waszego pana. Oni jednak bardzo się przestraszyli. Powiedzieli sobie: Dwaj królowie nie ostali się przed nim! Jak my zdołamy się ostać? Przełożony pałacu, zarządca miasta, starsi i opiekunowie przekazali zatem Jehu taką odpowiedź: Jesteśmy na twoje usługi. Cokolwiek rozkażesz, zrobimy. Nikogo nie obwołamy królem. Czyń to, co uznasz za słuszne. Jehu zatem skierował do nich drugi list: Jeśli jesteście po mojej stronie i chcecie stosować się do moich rozkazów, to zbierzcie głowy mężczyzn, synów waszego pana, i przyjdźcie do mnie do Jizreela jutro o tej porze. Synowie króla, wszystkich siedemdziesięciu, mieszkali zaś u dostojników miasta. U nich się wychowywali. Gdy więc list Jehu dotarł do jego adresatów, schwytali synów króla, ścięli wszystkich siedemdziesięciu, włożyli ich głowy do koszy i wysłali do Jizreela do Jehu. Posłaniec przyszedł i doniósł: Przyniesiono głowy synów króla. A Jehu na to: Złóżcie je na dwa stosy u wejścia do bramy i niech leżą tam aż do rana. Z nastaniem poranka Jehu wyszedł, stanął przed ludem i powiedział: Wy jesteście niewinni! To ja zawiązałem spisek przeciwko mojemu panu i zabiłem go! A kto pościnał tych wszystkich? Dlatego wiedzcie, że nie zawiodło żadne ze słów PANA, wygłoszonych przeciw domowi Achaba. PAN spełnił to, co zapowiedział za pośrednictwem swojego sługi Eliasza. Następnie Jehu kazał pobić wszystkich pozostałych z rodu Achaba w Jizreelu oraz wszystkich jego dostojników, powierników i kapłanów — nikogo z nich nie pozostawił przy życiu. Potem Jehu wyruszył do Samarii. W drodze, gdy przybył do Bet-Eked pasterzy, spotkał braci króla Judy, Achazjasza, i zapytał: Kim wy jesteście? Jesteśmy braćmi Achazjasza — odpowiedzieli. — Wybraliśmy się odwiedzić synów króla i synów królowej matki. Schwytajcie ich żywych! — rozkazał Jehu. A gdy wykonano rozkaz, kazał ich wszystkich zabić przy cysternie Bet-Eked, czterdziestu dwóch mężczyzn, nikogo nie pozostawił przy życiu. Kiedy stamtąd wyruszył, spotkał Jehonadaba, syna Rekaba, który ciągnął mu naprzeciw. Jehu przywitał go i zapytał: Czy twoje serce jest tak szczere względem mnie, jak moje względem ciebie? Z pewnością! — odpowiedział Jehonadab. A Jehu na to: Podaj mi rękę. A gdy Jehonadab to uczynił, Jehu wciągnął go do siebie do rydwanu. Jedź ze mną — zaprosił — i przyjrzyj się mojej żarliwości dla PANA. I pozwolił mu jechać ze sobą w rydwanie. Po przybyciu do Samarii, Jehu kazał wybić wszystkich pozostałych z rodu Achaba w Samarii, aż do ich całkowitego wytępienia, zgodnie ze Słowem PANA, przekazanym Eliaszowi. Potem Jehu zebrał cały lud i oświadczył: Achab marnie służył Baalowi. Jehu będzie służył mu gorliwiej! Zwołajcie teraz do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkich, którzy mu służą, i wszystkich jego kapłanów. Niech nikogo nie braknie! Chcę złożyć Baalowi szczególną ofiarę. Ten, kto nie przyjdzie, nie pozostanie przy życiu! Jehu jednak czynił to podstępnie, po to, by wygubić wyznawców Baala. Dlatego powiedział: Zwołajcie na cześć Baala uroczyste zebranie. I tak uczynili. Jehu rozesłał ponadto wiadomość po całym Izraelu, tak że przybyli wszyscy wyznawcy Baala. Nie było nikogo, kto by się nie pojawił. Gdy weszli do świątyni Baala, wypełniła się ona po brzegi. Jehu polecił zarządcy szatni: Wydaj szaty wszystkim sługom Baala. I zostały one wydane. Potem Jehu wraz z Jehonadabem, synem Rekaba, wszedł do domu Baala i wezwał wyznawców Baala: Rozejrzyjcie się i zobaczcie, czy nie ma tu z wami kogoś ze sług PANA. Chcę, by tu byli sami słudzy Baala! Następnie weszli, aby złożyć ofiary krwawe i całopalne. Jehu natomiast ustawił sobie na zewnątrz osiemdziesięciu zbrojnych i zagroził im: Ten, komu się wymknie choćby jeden z tych ludzi, których wydaję dziś w wasze ręce, zapłaci za to życiem. A kiedy Jehu kończył składanie ofiary całopalnej, powiedział do strażników ochrony i do przybocznych: Wejdźcie i wybijcie ich! Niech nikt nie wyjdzie stąd żywy. Wówczas strażnicy wraz z przybocznymi wybili wszystkich ostrzem miecza, a zwłoki powyrzucali. Dotarli do najdalszych zakątków świątyni Baala. Potem wynieśli i spalili posągi świątyni Baala. Rozbili posąg Baala, zburzyli jego świątynię i zrobili z niej wychodki. Tak pozostało aż do dnia dzisiejszego. W ten sposób Jehu wytępił z Izraela kult Baala. Nie odwrócił się jednak od grzechów Jeroboama, syna Nebata, przez które doprowadził on Izraela do grzechu — złote cielce w Betel i Dan pozostały. PAN zaś powiedział do Jehu: Ponieważ dobrze spełniłeś to, co według Mnie prawe, i postąpiłeś z rodem Achaba tak, jak zamierzałem, twoi potomkowie będą zasiadać na tronie Izraela aż do czwartego pokolenia. Jehu jednak nie dbał o to, by całym sercem postępować według Prawa PANA, Boga Izraela. Nie odstąpił od grzechów Jeroboama, przez które doprowadził on Izraela do grzechu. W tym czasie PAN zaczął uszczuplać obszary należące do Izraela. Jego granice zaczął najeżdżać Chazael, od Jordanu na wschód, całą ziemię Gilead, obszary Gadytów, Rubenitów i Manassesytów, od Aroer nad rzeką Arnon aż po Gilead i Baszan. Pozostałe sprawy Jehu, wszystko, czego dokonał, wraz z całą jego potęgą, zostały opisane w zwoju Dziejów królów Izraela.