Mój lud jest wystawiany na zgubę
z powodu braku poznania,
ponieważ ty odrzuciłeś poznanie!
Odrzucę cię! Nie będziesz mi kapłanem,
a ponieważ zapomniałeś o Prawie swego Boga,
Ja też zapomnę o twych dzieciach.
Im więcej kapłanów, tym więcej
Mi grzeszą,
swą chwałę zamienili w hańbę.
Żyją z grzechu mego ludu
i ku ich winie kierują swe pragnienia.
Lecz podobnie jak z ludem
stanie się z kapłanem:
nawiedzę go za jego drogi
i odpłacę mu za jego czyny.
Będą jedli, lecz nie nasycą się,
będą uprawiali nierząd, lecz się
nie rozmnożą,
gdyż opuścili PANA,
aby pilnować nierządu.
Wino i moszcz odbierają rozum.
Mój lud pyta o radę drewno!
Jego gałązka oznajmia mu odpowiedź!
To duch nierządu go zwodzi —
i cudzołożą, wyłamując się
spod władzy swego Boga.
Na szczytach gór składają ofiary
i na pagórkach spalają kadzidła,
pod dębem, pod topolą i pod terebintem —
bo przyjemny jest ich cień —
dlatego wasze córki uprawiają nierząd,
a wasze synowe cudzołożą.
Trudno karać wasze córki za to,
że uprawiają nierząd,
albo synowe za to, że cudzołożą,
skoro oni sami odchodzą na bok
z nierządnicami
i z kapłankami składają ofiary,
a lud, nie rozumiejąc niczego, upada.
Skoro ty uprawiasz nierząd, Izraelu,
niech przynajmniej Juda nie ściąga
na siebie winy!
Nie chodźcie więc do Gilgal
i nie pielgrzymujcie do Bet-Awen,
i nie przysięgajcie: Jak żyje PAN!
Owszem, Izrael opiera się jak uparta krowa,
lecz wkrótce PAN będzie ich pasł jak jagnię
na otwartej przestrzeni.
Efraim zaprzyjaźnił się z bóstwami!
Dajcie mu spokój!
Gdy skończy się trunek, nurzają się
w nierządzie,
delektują się hańbą bezwstydu.
Przygniecie ich wiatr swoimi
skrzydłami,
zawstydzą się z powodu swych
ołtarzy.