Ozeasza 6:4-11

Ozeasza 6:4-11 SNP

Co mam ci uczynić, Efraimie? Co mam ci uczynić, Judo? Przecież wasze miłosierdzie jest jak obłok o poranku, jak rosa, która szybko znika. Dlatego ociosywałem ich przez proroków, zabijałem wypowiedziami moich ust, mój sąd wzejdzie nad wami jak światło. Gdyż miłosierdzia chcę, nie ofiary, waszego poznania Boga bardziej niż całopaleń. Lecz oni jak Adam podeptali przymierze! O, jak Mi się sprzeniewierzyli! Gilead to miasto czyniących nieprawość, miejsce naznaczone śladami krwi. Zgraja kapłanów, jak zaczajona banda, morduje na drodze do Sychem. O tak, przeprowadzają swój ohydny plan! W domu Izraela widziałem okropne rzeczy. Straszny nierząd u Efraima! Izrael się splamił. Również dla ciebie, Judo, wyznaczone jest żniwo, gdy przywrócę powodzenie mojemu ludowi!

Czytaj Ozeasza 6