A gdy Hiskiasz przyjął z rąk posłów list i przeczytał go, poszedł do świątyni Pana i rozwinął go przed Panem,
A potem modlił się Hiskiasz do Pana tymi słowy: Panie, Boże Izraela, który siedzisz na cherubach! Ty jedynie jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi, Ty stworzyłeś niebo i ziemię.
Skłoń, Panie, ucho swoje i słuchaj! Otwórz, Panie, oczy swoje i patrz! Przysłuchaj się słowom Sancheryba, które on przysłał, aby urągać Bogu żywemu.
Prawdą jest, Panie, że królowie asyryjscy wygubili ludy i ich ziemię,
I powrzucali ich bogów w ogień, lecz nie byli to bogowie, ale dzieło rąk ludzkich z drzewa i z kamienia, więc mogli je zniszczyć.
Teraz więc, Panie, Boże mój, wybaw nas, proszę, z jego ręki, a poznają wszystkie królestwa ziemi, że jedynie Ty, Panie, jesteś Bogiem.
Wtedy posłał Izajasz, syn Amosa, do Hiskiasza taką wiadomość: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Słyszałem, o co się do mnie modliłeś w sprawie Sancheryba, króla asyryjskiego,
Takie zaś jest słowo, które Pan wypowiada o nim:
Gardzi tobą, szydzi z ciebie panna, córka syjońska,
Potrząsa nad tobą głową córka jeruzalemska.
Komu urągałeś i bluźniłeś?
Przeciw komu podnosiłeś swój głos?
I wysoko wznosiłeś swoje oczy?
Przeciw Świętemu Izraela!
Przez usta swoich posłańców bluźniłeś Panu i mówiłeś:
Z mnóstwem moich rydwanów
Dotarłem na najwyższe góry, do krańców Libanu
I ściąłem rosłe jego cedry, wyborowe jego cyprysy,
Wstąpiłem na najwyższy jego szczyt,
Do najgęstszego lasu.
Ja kazałem kopać i piłem cudze wody,
Ja też wysuszę stąpaniem moich stóp wszystkie strumienie Egiptu.
Czy nie słyszałeś od dawna, że to Ja uczyniłem,
Od pradawnych czasów to ustanowiłem,
Co teraz do skutku doprowadziłem,
Że ty zamieniasz w kupy gruzów miasta warowne,
Mieszkańcy ich zaś, bezsilni, strwożyli się i zmieszali,
Stali się jak zioła polne, jak świeża ruń,
Jak trawa na dachach, spalona, zanim, wyrośnie.
Znam wstawanie twoje i siadanie twoje,
Wyjście twoje i wejście twoje,
Jak również twoją złość na mnie.
A ponieważ twoja złość na mnie
I twoje zuchwalstwo doszło do moich uszu,
Przeto wprawię mój pierścień do twoich nozdrzy,
A moje wędzidło do twoich ust
I skieruję cię z powrotem na drogę, którą przyszedłeś.
A to będzie dla ciebie znakiem: Tego roku wyżywieniem będzie zboże samorodne, w przyszłym roku zboże dziko wyrosłe, a w trzecim roku siejcie i żnijcie, sadźcie winnice i spożywajcie ich owoc.
A pozostała przy życiu resztka domu Judy zapuści korzeń w głąb i wyda owoc w górze.
Bo z Jeruzalemu wyjdzie resztka, a z góry Syjon poczet ocalonych; dokona tego gorliwość Pana Zastępów.
Przeto tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wkroczy on do tego miasta, ani nie wypuści na nie strzały, ani nie wystąpi przeciwko niemu z tarczą, ani nie usypie przeciwko niemu szańca.
Drogą, którą przyszedł, powróci, a do miasta tego nie wkroczy, mówi Pan.
I osłonię to miasto, i ocalę przez wzgląd na ciebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę.
I stało się tej samej nocy, że wyszedł anioł Pański i pozbawił życia w obozie asyryjskim sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano oto wszyscy oni — same trupy — pomarli.
Toteż Sancheryb, król asyryjski, zwinął obóz i wyruszywszy powrócił, i zamieszkał w Niniwie.
A gdy oddawał pokłon w świątyni Nisrocha, swojego boga, zabili go Adrammelek i Szareser, jego synowie, po czym uszli do ziemi Ararat. Władzę królewską zaś objął po nim jego syn Asarhaddon.